Pierwszego dnia wiosny podczas spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki rozmawialiśmy o książce niezbyt wiosennej, wręcz pesymistycznej i pełnej tragicznych zbiegów okoliczności. Nie znaczy to, że „Odpływ” Christensena nie był zajmującą lekturą, a rozmówcy mieli minorowy nastrój. Przeciwnie – z nutką refleksji, humoru i optymizmu, niczym w piosence „Blue Skies” będącej lejtmotywem książki, rozmawialiśmy to o wyborach bohaterów powieści, to o różnych, zabawnych nieporozumieniach językowych czy choćby o słuchaniu radia. Z pewnością więc dało się wyczuć powiew wiosny.